czwartek, 7 lipca 2016

Dlaczego obi jest tak mało popularne?

Odpowiedź jest prosta, bo nie każdy może robić obi :) I nie, nie chodzi mi tu, że dla niektórych osób jest ono zakazane czy też niedopuszczalne. Nie każdy nadaję się by ćwiczyć obi. Różnica między obi, agility, frisbee czy flyball'u jest naprawdę spora. Wiele osób twierdzi, że obedience jest nudne. Do pewnego czasu sama tak myślałam, no bo co jest ciekawego w zostawianiu psa wołaniu "do mnie" i chodzeniu przy nodze. Wydaje się trochę nudne prawda? Ale gdy zagłębimy się w tym temacie poczytamy, pooglądamy jak robią to inni naprawdę można się nieźle wkręcić i czerpać kupę fun'u z wszelkiego rodzaju zmian pozycji, aportu, równania i chodzenia na kontakcie. 
Według mnie w agility czy flyballu jest łatwiej, mam pieska jadę z nim na torek pokazuje mu po kolei przeszkody i JAKOŚ to będzie wyglądać. Agi jest popularne z tego względu, że tam czuć tą adrenalinę, dynamikę i skoczność. Oczywiście nie twierdzę, że w obedience tego nie ma ale dla oglądającego z boku jest to mało dostrzegalne. W obi mega ważne są szczegóły jeśli podczas nauki źle pokażemy jednej z mikroelementów danego ćwiczenia nagle okazuje się, że całe ćwiczenie poszło się... walić ;) Precyzja i dbałość o szczegóły jest MEGA istotna. W agility nikt nas nie ocenia, albo mamy disa, nieposłuszeństwo, zrzutkę albo czysty przebieg. Obedience nauczyło mnie cierpliwości, bardzo często denerwowałam się, że mi coś nie wychodzi,próbowałam przekombinować ale w obi nie ma drogi na skróty. Do wszystkiego musisz dojść krok po kroku tak jak w każdym innym sporcie. Warto trochę poczytać, pooglądać. Złapać zajawkę kto wie, może nawet wybrać się na seminarium. I od razu się wytłumaczę, że nie neguje żadnego ze sportów, bo inne lubię tak bardzo jak obi. Ale chciałabym żebyście zobaczyli na własnym przykładzie, że obi nie musi być nudne i warto chociaż podłubać jego elementy :)

Foteczka z seminarium obedience z Oliwią Osman :) 

Jestem ciekawa ile osób z was dłubie coś z obi lub serio ma na to zajawkę oraz jakie jest wasze zdanie na temat tego sportu :D 
PS. Nowa nazwa bloga i nowy adres!! Pamiętajcie ♥


8 komentarzy:

  1. "agility i frisbee jest dla ludzi, obi dla inteligentnych ludzi"... XD <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnim czasem poważnie zastanawiam się nad Obi, boję się, że nam nie wyjdzie ale do puki nie spróbuje to się nie dowiem. Tylko pozostaje jeszcze kwestia, od czego zacząć:D

    Pozdrawiamy
    bialykrukk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnim czasem poważnie zastanawiam się nad Obi, boję się, że nam nie wyjdzie ale do puki nie spróbuje to się nie dowiem. Tylko pozostaje jeszcze kwestia, od czego zacząć:D

    Pozdrawiamy
    bialykrukk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. "Według mnie w agility czy flyballu jest łatwiej, mam pieska jadę z nim na torek pokazuje mu po kolei przeszkody i JAKOŚ to będzie wyglądać." - nie do końca się zgodzę co do agility ;) Czasami złe ułożenie stóp, bądź za wysoko podniesiona ręka zmienia całkowicie tor biegu psa. Tutaj równie ważne są szczegóły i rozumienie siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się zastanawiałam, czemu na seminariach obi czy ipo na które jeżdżę, zawsze jestem najmlodsza? A na frisbee nie. Doszłam do tego: w agility i frisbee możesz trafić na łatwego psa i tak na prawdę wystarczy że wyjdziesz, weźmiesz dyski / pójdziesz na torek to jakoś pójdzie. A w sportach związanych z posłuszeństwem MUSISZ mieć wiedzę, MUSISZ mieć dużo samodyscypliny żeby twoja praca z psem jako tako wyglądała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ostatnim seminarium byłam najmłodsza, reszta osób +18, więc wiem o czym mówisz :D

      Usuń
  6. Ja dość często powtarzam elementy obi i potem je łącze żeby to jakoś wyglądało. Udało mi się nawiązać z psem jeszcze lepszy kontakt, pies blisko trzyma się na spacerach a czasem się zapomina i idzie koło nogi, jeszcze w sumie nie jest "przyklejona" do mnie ale są takie momenty :)
    Obi to jednak jest fajna sprawa :)
    Pozdrawiam,
    goldenowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze powiedziawszy obi dla mnie było i chyba nadal po części jest nudne. Gdy musiałam, a raczej chciałam zmienić naszą dyscyplinę to tak na prawdę dużo nie zostało. Poza oczywiście klasycznym bieganiem czy dogrekkingiem zdecydowałam się by spróbować lajtowego posłuszeństwa. Rally-o. No i tak na prawdę po przerobieniu wszystkich tych znaków na tip - top, doszłam do wniosku by nieco bardziej zainteresować się obi i coś tam zacząć dłubać. Wyjdzie nam to o tyle dobrze, że nie mamy ambitnych planów na zdobywanie pudeł. No, ale najpierw trzeba od czegoś zacząć, a na to czasu, chęci jak na razie brak ;p

    A o popularności obi, to cóż.. Chyba z jednej strony jest to dobre bo często niedoświadczone dzieciaki nie ryją psu mózgu swoimi wymyślonymi treningami. Co np. w agility jest dosyć popularne i pies skacze po betonie przez tyczki o wysokości 80 cm... Z drugiej strony wydaje mi się, że wiele racji ma też Adriana. Wiek dużo znaczy :D
    Pozdrawiamy, Biscuit Life!

    OdpowiedzUsuń