W sobotę (25 czerwca) razem z Sylwią od Yody i Oziego uczestniczyłyśmy w seminarium, które prowadziła Oliwia Osman. Sobota ogółem zaczęła się dość chaotycznie, bo o godzinie 7 rano miałam mieć autobus do Kielc gdzie razem z Sylwią miałyśmy czekać na Oliwie. Obudziłam się o 8:40 :))) Nie ma to jak miłe rozpoczęcie dnia... No ale, że seminarium przegapić nie chciałam w trybie ekspresowym ogarnęłam siebie i psa i znalazłam się w autku. Gdy dojechałam do Kielc byłam akurat na styk, bo po 5 minutach wpakowywałyśmy już psy do auta Oliwii. Na miejscu byłyśmy trochę przed czasem więc miałyśmy chwilę na rozmieszczenie psów i rozpakowanie rzeczy. Później zjawiła się reszta uczestników. Całym seminarium byłam zachwycona. Heban mimo upału, przez który nie funkcjonował normalnie, spisał się świetnie. Mieliśmy jedną niemiłą sytuacje mianowicie jeden z psów gdy wracałam z Hebanem po naszym wejściu wyrwał się właścicielce i rzucił na Hebana a ten jak sparaliżowany zaczął piszczeć i uciekać. Gdy udało się opanować rozwścieczonego Zorro Heban schował się za drzewkami. Przez resztę seminarium był totalnie niekontaktowy, nie chciał się bawić z resztą załogi. Gdy tamte psy wróciły do domu, Heban nareszcie zaczął normalnie funkcjonować. Po seminarium był grill zjedliśmy pyszne kiełbaski, wybiegałyśmy w lesie psy i razem z Oliwią ruszyłyśmy ku przystankowi. Okazało się, że do autobusu pozostała godzina, którą spędziłyśmy na rozmowach na betonowym murku.
Na seminarium dowiedziałam się wiele ciekawych informacji, nauczyłam się jak ćwiczyć z Hebanem żeby czerpał z tego 100% przyjemność. Oliwia wiele nas nauczyła i pokazała wiele ćwiczeń, które musimy porobić w domu. Wierzę, że dojdziemy kiedyś z Hebanem do takiego poziomu na jakim jest Oliwia ze swoimi psami. Ogółem mogę serdecznie polecić seminaria prowadzone przez Oliwię Osman :D
Ciesz się, że zaspałaś tylko 1,40 h, ja kiedyś miałam gdzieś jechać i aby się wyrobić chciałam wstać o 6 a wstałam o 12 :) No cóż, dobrze, że to miał być tylko spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Biały Krukk
Dobrze że wstałaś w miarę wcześnie że się wyrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
goldenowelove.blogspot.com
Dobrze, że udało wam się dojechać :)
OdpowiedzUsuńA co z tym spanielkiem,o którym kiedyś było sporo na blogu ?
swiatmoichzwierzakow.blogspot.com
Kuba nie był moim psem i już z nim nie pracuję :)
UsuńDobrze, że udało wam się dojechać :)
OdpowiedzUsuńA co z tym spanielkiem,o którym kiedyś było sporo na blogu ?
swiatmoichzwierzakow.blogspot.com