Razem z Kum wyjechałam na wakacje, na typową wieś. Niestety Kuba nie mógł nam towarzyszyć :c Ale mimo wszystko jest super :D Całe dnie spędzamy na świeżym powietrzu chodząc na spacery lub obijając się na leżaczku. W międzyczasie zrobiliśmy mini huśtawkę, zostało ją pomalować. Jeśli chodzi o zachowanie Kum to jestem z niej meeeega dumna. Biega po torku jak mini trubo-szczur.
Zanim wyjechałyśmy zdążyłyśmy się spotkać z Anią i Tiką. Pierwszego dnia po agilitkowałyśmy ale był taki skwar, że dłużej ciągnąć się nie dało. Drugiego dnia było już chłodniej ale niestety po jakimś czasie przyszła burza... Mimo wszystko dziewczyny wspominam bardzo miło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz