Po tytule pewnie domyślacie się, gdzie spędziłam weekend z Kumcią. Tak właśnie w Zakopanym.
Wyjechaliśmy w piątek o godzinie 17, na miejsce dotarliśmy o 22:30? Czemu? Przez super długie korki. Ogólnie Kum przez większość drogi grzecznie spała na kolanach, lecz gdy została 1h do dotarcia na miejsce, psa roznosiło. Wierciła się, szczekała, piszczała ogólnie marudziła. Godzina 21:30 co zrobić? Gdy staliśmy w korku Kumi była obok auta łaziła na smyczy, po czym szła obok niego. Tak, szła obok auta przy otwartych drzwiach :p Gdy dotarliśmy na miejsce po rozpakowaniu, szybkie siku i do łóżka. Na drugi dzień okropnie lało, nie było mowy o dłuższych wędrówkach czy zdjęciach. Ale coby całkowicie nie zmarnować dnia, udało nam się przemycić psa na Kasprowy Wierch! Tak! YORK NA KASPROWYM :D
Tosterowa jakość, pies przemycony w torbie, taaak śnieg na Kasprowym :d
Drugiego dnia pogoda była zdecydowanie lepsza, razem z Kum wspięłyśmy się na Nosal. Tam już udało się porobić zdjęcia. Miny ludzi gdy york skacze po kamieniach jak gdyby nigdy nic, wspina się na skały po czym się ześlizguje ale i tak po chwili znowu ponawia próbę wejścia na skałę, tym razem z pozytywnym skutkiem. Spotkałam się z tekstami "oo piesek na szlaku" "ooo jakie maleństwo ciekawe czy dalej da radę" oraz z tekstem "YORK DAJE RADĘ" :D
A wy wybralibyście się na taką podróż? Nielegalnie z psem :p?
Na pewno ! :D Nielegalne chodzenie po górach, tylko w moją Szastą by było ciężko :D Ale jakoś dałoby radę :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia.
Pozdrawiam :)
Ludzie na szlaku bardzo mili, ja bym się raczej bała tamtejszych służb. Mimo, że rzadko spotykani to jednak groźni ;)
UsuńAle jak to tak że york koło samochodu szedł? :o
OdpowiedzUsuńCzy ty jesteś normalna?! Jak tak można w ogóle robić, co ty masz w głowie, dziewczyno!!!
Cudne zdjęcia!! Ja z Psem na wakacjach ani na żadnym wyjedźie nie byłam.
OdpowiedzUsuńHahaha, york koło samochodu, właśnie to sobie wyobraziłam XDDD
Obserwujemy, liczymy na to samo ;)
Psi-zawrot-glowy.blogspot.com
Piękne foty! My owszem z chęcią :)
OdpowiedzUsuńhttp://pani-nataszowa.blogspot.com/
Śliczne zdjęcia, takie maleństwo ale jakie zawzięte, aby po górach chodzić :) Choć trzymanie psa przy samochodzie do genialnych pomysłów nie należy, mogłaś wyjść z psem.
OdpowiedzUsuńSpoko miałam ją na wysięgnięcie ręki, nie umarła :D
UsuńDla takich zdjęć pewnie, że chciałabym przemycić psa w góry! :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na góry! :<
OdpowiedzUsuńByłam bez piesów, ale marzy mi się właśnie taki wyjazd w ich towarzystwie. :D
Trochę potrenować w takim środowisku. <3