poniedziałek, 26 stycznia 2015

Przez mękę do raju

Każdy posiadacz spaniela wie, że są dwie nie osiągalne rzeczy przywołanie nakręconego spaniela i nauczenie go "fu" Kto ma spaniela ten wie o co chodzi... O tyle o ile dajemy radę z tym drugim to niestety to pierwsze u nas leży. Nakręcony spaniel puszczony luzem to coś czego nienawidzę. Kuba jak to rude i "głupie" niestety fazę psycholstwa ma dość często. Zdecydowanie za często... Najdziwniejsze w tym jakże pięknym i jakże mało inteligentnym psie jest to, że Rudy potrafi się skupiać w nowych miejscach a na własnym podwórku jest: "wołaj se, mam cię w dupie, nawet na ciebie nie spojrzę"
Ale bez ćwiczeń nie ma efektów, Tak więc (tak wiem nie zaczyna się zdania od "tak więc" xD) w środę najprawdopodobniej przyjedzie Sylwia. Wspólnie czekamy na 3 paczki z Karuska. 2 osobno i jedna wspólna. Ale o paczce będzie następny post. Wczoraj (tj. niedziela) udałam się pierwszy raz z Kubą do klubu agility. Byłam naprawdę zaskoczona, ponieważ mimo obecności 4 innych czterołapów Kuba był naprawdę skupiony. Nie odważyłam się spuścić go z linki. W tym tygodniu jeśli pojedziemy, będę na tyle odważna i spuszczę go z zaczarowanej linki. Byłam pod wrażeniem, że Kuba był taki grzeczny przy tylu psach.

Kończymy ten post letnim zdjęciem ♥





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz