Sprostowanie o Zoe

Pod ostatnim postem, w którym przedstawiłam wam Zołi, pojawiła się fala pytań i kłamliwych faktów o młodej. Już wszytko wyjaśniam.
Zoe jest kundlem. Nie mam pojęcia skąd ktoś wymyślił bajkę o jakieś hodowli ale pozdrawiam tą osobę ;) Znam ją od urodzenia, gdyż jest jednym wielkim przypadkiem ze wsi. Właściciel poprosił o znalezienie dobrych domów dla papików. 5 z nich już od dawna jest w nowych domach, została Zoe. Mała, bojaźliwa Zoe. Odkąd poznałam szczeniaki, moim faworytem był kompletnie inny pies. Już wtedy zastanawiałam się czy wziąć szczeniaka pod swój dach. Ale nie, mówiłam nie ten moment, nie dam rady i odpuściłam. Od tamtej pory minęły 4 miesiące. Nadal twierdzę, że sobie nie poradzę, ale myślę, że warto zaryzykować. Póki co razem z Zołi się poznajemy. Poznajemy nasze charaktery :) Nie jestem pewna czy suczka trafi do mnie gdyż mam ultimatum wzięcia jej do siebie do końca tygodnia. Inaczej pójdzie do innego domu. A jak wiadomo nie mieszkam sama i inni domownicy też muszą wyrazić chęć posiadania drugiego psa. Póki co są pozytywnie nastawieni mimo, że mają pewne obawy. Nie wiem jak wyjdzie, dlatego za dużo nie piszę.
Co do imienia...hmm...może i zgapione ale mi się podoba, jest ładne, krótkie i zrozumiałe.
Jeśli chodzi o tytuł poprzedniego postu. Napisałam tak gdyż mała ostatnio pierwszy raz zwiedziła może "swój" domek :)